Defibrylator AED na budowie – obowiązek czy rozsądek?
Na budowie zawsze coś się dzieje. Hałas, tempo, ciężki sprzęt, ludzie w ruchu – to nie miejsce, gdzie można pozwolić sobie na brak przygotowania. Zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie i życie. Wśród kasków, apteczek i gaśnic coraz częściej pojawia się jeszcze jeden element: defibrylator AED. Ale czy jego obecność na placu budowy to obowiązek, a może tylko moda?
Co mówią przepisy?
Zacznijmy od formalności. Obecnie w Polsce nie ma przepisów, które bezpośrednio nakazywałyby posiadanie defibrylatora AED w miejscu pracy – również na budowie. Kodeks pracy oraz rozporządzenie w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy wskazują jednak jasno: pracodawca musi zapewnić środki niezbędne do udzielania pierwszej pomocy oraz wyznaczyć osoby przeszkolone w jej udzielaniu.
To oznacza apteczkę, dostępność podstawowych środków ratunkowych i odpowiednie procedury. Ale nigdzie nie znajdziemy obowiązku posiadania AED. I właśnie tu wchodzi w grę zdrowy rozsądek.
Czas ma znaczenie
Nagłe zatrzymanie krążenia (NZK) może zdarzyć się wszędzie – również na placu budowy. Stres, wysiłek fizyczny, wysokie temperatury, przemęczenie – to wszystko zwiększa ryzyko problemów kardiologicznych. A w przypadku NZK liczy się każda sekunda. Szanse na przeżycie spadają o 10 procent z każdą minutą opóźnienia w podjęciu defibrylacji.
Średni czas przyjazdu karetki w Polsce to od kilku do kilkunastu minut. Jeżeli w tym czasie nie zostaną podjęte działania – uciskanie klatki piersiowej i użycie AED – szanse na przeżycie dramatycznie maleją.
To właśnie dlatego wiele firm, mimo braku formalnego obowiązku, decyduje się na zakup defibrylatora. Bo w sytuacji kryzysowej to właśnie AED może zrobić różnicę między życiem a śmiercią.
Gdzie umieścić AED na budowie?
Budowa to specyficzne miejsce – zmieniające się warunki, przesuwające się punkty zaplecza, strefy z ograniczonym dostępem. Dlatego umieszczenie AED nie może być przypadkowe.
Urządzenie powinno znajdować się w miejscu łatwo dostępnym, widocznym i oznakowanym. W przypadku większych inwestycji warto rozważyć zakup więcej niż jednego zestawu, aby maksymalny czas dotarcia do AED nie przekraczał dwóch minut. Czasem wystarczy skrzynka montowana na ogrodzeniu przy wejściu na budowę lub AED na stanowisku kierownika budowy – ważne, aby każdy wiedział, gdzie się znajduje.
Kto może użyć AED?
To częsty mit – że AED mogą używać tylko ratownicy, lekarze albo osoby po specjalnym szkoleniu. Tymczasem urządzenia te zostały zaprojektowane właśnie z myślą o osobach bez wykształcenia medycznego. Są proste w obsłudze, działają po uruchomieniu krok po kroku, prowadząc ratownika przez cały proces. Nie podejmują defibrylacji, jeśli nie jest to konieczne, więc nie da się nimi „zaszkodzić”.
Najlepiej jednak, jeśli osoby pracujące na budowie są przeszkolone w podstawowych zasadach pierwszej pomocy i obsłudze AED. Coraz więcej firm inwestuje w szkolenia praktyczne właśnie z tego powodu – by nie tylko mieć sprzęt, ale też wiedzę, jak go skutecznie użyć.
Inwestycja, która się opłaca
Dla wielu pracodawców AED to dziś element polityki odpowiedzialności – dbałości o życie i zdrowie pracowników. Koszt urządzenia zaczyna się od kilku tysięcy złotych, co w zestawieniu z wartością ludzkiego życia wydaje się niewielkim wydatkiem. Co więcej – firmy, które dbają o bezpieczeństwo, budują też pozytywny wizerunek w oczach pracowników, inwestorów i kontrahentów.
Defibrylator AED na budowie nie jest obowiązkowy – ale jego brak może mieć poważne konsekwencje. Coraz więcej firm decyduje się na jego zakup, nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że chcą być przygotowane. Bo w świecie, w którym liczą się minuty, AED to nie gadżet, ale realna szansa na uratowanie czyjegoś życia.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jaki defibrylator najlepiej sprawdzi się w warunkach budowy – napisz do nas. Pomożemy dobrać odpowiedni sprzęt i przeszkolimy Twój zespół tak, by żadna sytuacja nie była zaskoczeniem.